Znicz uległ Świtowi aż 1:7

Po golu Macieja Famulaka prowadziliśmy ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1:0 w wyjazdowym meczu 30. kolejki, ale zakończyliśmy spotkanie wysoką porażką. Niestety zabrakło nam precyzji w stworzonych sytuacjach, a rywale byli zabójczo skuteczni, strzelając aż 5 goli w ostatnich 25 minutach gry. 

Znicz po raz drugi w tym sezonie przed wyjazdowym meczem ze Świtem był w sytuacji nie po pozazdroszczenia. Zespół Ryszarda Borkowskiego w ostatnich tygodniach punktuje słabiej, z kadry wypadli ważni zawodnicy pauzujący z powodu urazów i kartek, a goście byli w piłkarskim gazie – 18 punktów w siedmiu meczach grupy mistrzowskiej. Jesienią nasz zespół potrafił, mimo kłopotów, odnieść skromne zwycięstwo 1:0. Tym razem zaczęło się dobrze, ale happy endu nie było.

Mecz rozpoczęliśmy od zdobycia bramki po kwadransie gry. Wynik otworzył Maciej Famulak, który otrzymał szansę gry od początku spotkania. Po 10 minutach był jednak remis. Zawodnika gości w polu karnym faulował Hubert Molski, a jedenastkę ze spokojem wykorzystał Arkadiusz Ciach. Znicz nie zamierzał jednak odpuszczać. Znów bardzo dobrze funkcjonowało prawe skrzydło, a akcje napędzał z boku boiska Mateusz Jambrzycki. W 30. min Bartosz Giełażyn nie doszedł do jego dośrodkowania, a po chwili odegrał piłkę do Dawida Kalinowskiego, ale ten został zablokowany. W 40. min po faulu na „Jambrzyku” z wolnego uderzał Mateusz Furman, ale piłka minęła minimalnie słupek bramki gospodarzy.

Gospodarze przetrwali nasze ataki i już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy wyprowadzili zabójczą kontrę. Świtowi prowadzenie dał Kamil Wiśniewski, wykorzystując dobre podanie Ciacha. W drugiej części Znicz przez 20 minut pracował na wyrównanie, jednak kolejne bramki strzelili piłkarze z Nowego Dworu Mazowieckiego. Świt nie forsował tempa gry, ale gospodarze byli bardzo skuteczni z kontry i zdobyli jeszcze aż pięć goli. Do czterech trafień indywidulany wynik wyśrubował Ciach, a dwie bramki dołożył Marcel Niesłuchowski.

Niestety, w świat idzie wynik. O naszym zespole nie można jednak powiedzieć, że przeszedł obok meczu czy przegrał go już w szatni. Pamiętajmy o tym, że po takim spotkaniu warto być z drużyną. Jeszcze będziemy cieszyć się z wygranych.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki  – Znicz Biała Piska 7:1 (2:1)

0:1 – Famulak (15), 1:0 – Ciach (25), 2:1 – Wiśniewski (45), 3:1, 4:1 – Ciach (66, 76), 5:1 – Niesłuchowski (79),  6:1 – Ciach (87), 7:1 – Niesłuchowski (90)

ZNICZ: Radzikowski – Ruszczyk (32 Woźniak), Kuśnierz, Molski, Fiedorowicz, Jambrzycki (73 Ołów), Kossyk (58 Jarosz), Furman, Kalinowski, Famulak, Giełażyn