Znicz po raz pierwszy wygrywa z Sokołem

Bartosz Giełażyn w doliczonym czasie gry zapewnił nam zwycięstwo nad Sokołem Aleksandrów Łódzki. Wynik 1:0 nie oddaje przebiegu meczu, bo Znicz po raz kolejny zasłużenie zgarnął komplet punktów na boisku rywali.

Znicz pojechał do Aleksandrowa Łódzkiego po pierwsze zwycięstwo w historii rywalizacji z Sokołem i od początku przeważał na boisku. Spotkanie mogła ustawić sytuacja z 3. min, gdy Mateusz Furman wypatrzył Bartosza Giełażyna i zagrał prostopadłą piłkę w pole karne. „Gieła” niestety minimalnie pudłował, strzelając obok słupka.

Szybko skonstruowana okazja bramkowa pokazała jednak, z jakim nastawieniem na boisko wyszli nasi gracze. W 20. min indywidualną akcję mocnym uderzeniem zakończył Mateusz Jambrzycki, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kilka minut później precyzji zabrakło Patykowi Gondkowi, ale Znicz cały czas napierał.

Sytuacja naszej ekipy skomplikowała się w 55. min., gdy przed polem karnym Jakub Mosakowski sfaulował Marcina Pękałę. Sędzia Anna Adamska od razu pokazała obrońcy czerwoną kartkę, traktując sytuację jako taktyczne przerwane akcji. Jakub zdawał sobie sprawę z wagi nieudanego wślizgu i bez dyskusji udał się do szatni.

Mimo, że trener Ryszard Borkowski przestawił nieco zespół, cofając do defensywy Marcina Fiedorowicza i wpuszczając Dawida Kalinowskiego za Patryka Gondka, to Znicz dalej posiadał przewagę. Wciąż brakowało klarownych sytuacji strzeleckich, ale nasi zawodnicy nie zamierzali bronić bramkowego remisu i cały czas atakowali bramkę rywali. W 66. min w dobrej sytuacji znalazł się Hubert Molski, ale jego strzał z ostrego kąta odbił bramkarz. Później nie mógł wstrzelić się „Kalinka”, jednak jego wejście wniosło dużo dobrego.

Dawid do spółki z „Furkiem” odebrali rywalowi piłkę z okolicach linii środkowej w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Mateusz ruszył w kierunku bramki rywali, wymienił jeszcze podania z Maćkiem Famulakiem i jeszcze raz spróbował prostopadłego zagrania do Bartka. „Gieła” tym razem dobrze przyjął piłkę i bez namysłu uderzył na bramkę, zapewniając nam zwycięstwo. Wydawało się, że Znicz mimo przewagi, będzie musiał zadowolić się remisem, ale w samej końcówce starania zostały wynagrodzone.

W 16. kolejce Znicz podejmie KS Kutno. Mecz w sobotę o godz. 13.

Sokół Aleksandrów Łódzki – Znicz Biała Piska 0:1 (0:0)

0:1 – Giełażyn (90); czerwona kartka: Mosakowski (55 Znicz, za faul taktyczny)

ZNICZ: Kanclerz – Duchnowski, Molski, Kuśnierz, Mosakowski, Jambrzycki (90 Trąbka), Furman, Gondek (59 Kalinowski), Fiedorowicz, Famulak, Giełażyn