Remisujemy w Morągu i odsyłamy Huragan do okręgówki

Po pierwszej połowie meczu z Huraganem Morąg zanosiło się na kompromitującą porażkę, w drugiej części mieliśmy szanse, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, a ostatecznie padł remis 3:3, który był gwoździem do trumny gospodarzy.

Huragan miał teoretyczne szanse na przedłużenie walki o utrzymanie w forBet IV lidze i piłkarze z Morąga faktycznie wyszli na mecz nastawieni na walkę oraz zdobywanie bramek. Pierwszą okazję do strzelenia gola mieli po naszym błędzie w wyprowadzeniu piłki już w 3. min, ale uderzenie zawodnika Huraganu poszybowało nad poprzeczką. Morążanie otworzyli wynik jednak już kilka minut później po rzucie wolnym, gdy najlepiej w polu karnym zachował się Aleksy Fabisiak.

Ich napór trwał i Dominik Kąkolewski miał pełne ręce roboty. Po raz drugi nasz bramkarz skapitulował w 30. min, gdy miejscowi przedarli się w pole karne środkiem boiska. Wynik utrzymał się do przerwy i po bardzo słabej połowie w wykonaniu naszego zespołu trener Przemysław Kołłątaj musiał użyć w szatni naprawdę mocnych słów. Pierwszą część gry nazwał wprost kompromitacją.

Na efekty i zmianę stylu gry nie trzeba było długo czekać. Wyszliśmy ustawieni wyżej niż w pierwszej połówce i szybko zmusiliśmy gospodarzy do błędów. Inna sprawa, że już pierwszą wypracowaną akcję bramkową wykorzystał Maks Skyba, pokonując bramkarza na raty w sytuacji sam na sam. Nasza przewaga rosła z każdą minutą, a po nieco ponad godzinie gry już prowadziliśmy. Najpierw Arkadiusz Kucharski pięknie przymierzył z ok. 30 metrów, a po chwili dołożył asystę, zagrywając przed bramkę do Roberta Tunkiewicza, który z łatwością zdobył trzecią bramkę dla naszego zespołu.

Mogliśmy pokusić się o kolejne gole, które dałyby nam komfort w ostatnich minutach, ale w innych okazjach bramkowych zabrakło lepszych decyzji lub precyzyjnego wykończenia. Kolejne strzały Robert i Maksa mijały bramkę, a gdy solową akcję zakończoną płaskim dośrodkowaniem przeprowadził Dawid Pietkiewicz żaden z jego kolegów nie zdołał „przeciąć” zagrania.

Wynik końcowy ostatecznie ustalili gospodarze, doprowadzając do remisu 3:3 z rzutu karnego po faulu Arka Kucharskiego, który rozpędzony wpadł w rywala na linii szesnastki. Podział punktów ostatecznie przesadził o spadku Huraganu do klasy okręgowej.

 

Huragan Morąg – Znicz Biała Piska 3:3 (2:0)

1:0 – Fabisiak (10), 2:0 – Koć (30), 1:2 – Skyba (48), 2:2 – Kucharski (65), 2:3 – Tunkiewicz (67), 3:3 – Zaleski (83)

ZNICZ: Kąkolewski – Makar, Ponurko, Zozulia, Sylwisty, Kucharski, Ryszkiewicz, Krzyś, Skyba, Tunkiewicz, Giełażyn (29 Pietkiewicz)