Znów stoczyliśmy zacięty bój z Tęczą Biskupiec, tym razem rozstrzygając mecz na swoją korzyść. Zwycięskie bramki Adriana Karankiewicza i Marcina Fiedorowicza padły w odstępie kilkudziesięciu sekund.
W trzecim w tym roku meczu z Tęczą Biskupiec na jej terenie w końcu sięgnęliśmy po zwycięstwo. Po niepowodzeniu w Wojewódzkim Pucharze Polski i remisie w lidze wiosną, zależało nam teraz na przełamaniu rywala i zgarnięciu kompletu punktów. Zespół był gotowy na ciężkie spotkanie i pokazał to na boisku od pierwszej minuty, szybko przejmując inicjatywę.
Niestety, naszej przewagi w pierwszej połowie nie udało się udokumentować golem, a druga połowa nie rozpoczęła się po naszej myśli. Goście przejęli piłkę w środku boiska i zakończyli akcję zdobyciem bramki po precyzyjnym strzale Bartłomieja Kuminiarczyka. Nasz zespół i trener Przemysław Łapiński reklamowali faul Pawła Galika na Jakubie Płoszkiewiczu, ale arbiter Marcin Szczerbowicz był innego zdania. Podobnie było m.in. w 1. min meczu, gdy sędzia uznał, że obrońca Tęczy zagrał piłkę ręką w polu karnym zgodnie z przepisami, układając ją przy ciele, choć mieliśmy co do tego wątpliwości.
Po stracie gola trzeba było podkręcić tempo i szybko odpowiedzieć. Do remisu doprowadził Adrian Karankiewicz, który znów popisał się celną główką po rzucie rożnym. Raptem kilkadziesiąt sekund później piękny strzał zza pola karnego oddał Marcin Fiedorowicz, który golem uczcił 24 urodziny.
Do końca meczu trwała zacięta walka o każdą piłkę. Goli więcej nie padło, choć znakomite szanse na zamknięcie meczu mieli Bartosz Giełażyn, Paweł Drażba czy Guga Putkaradze. Już w doliczonym czasie gry obrońca Tęczy taktycznie faulował „Giełę” przed samym polem karnym i obejrzał czerwoną kartkę.
Tęcza Biskupiec – Znicz Biała Piska 1:2 (0:0)
1:0 – Kuminiarczyk (55), 1:1 – Karankiewicz (61), 1:2 – Fiedorowicz (62)
ZNICZ: Kąkolewski – Serbul, Płoszkiewicz, Porębski, Karankiewicz, Konopka (85 Waszczyn), Mroczkowski (61 Putkaradze), Krzyś, Malinovskiy (56 Fiedorowicz), Baginskij (85 Drażba), Giełażyn