Pewny awans Znicza do II rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski

Znicz bardzo pewnie pokonał Granicę Kętrzyn 4:0 i zameldował się w II rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski. Na listę strzelców w pierwszym meczu nowego sezonu wpisali się Marcin Fiedorowicz (dwukrotnie) oraz Bartosz Giełażyn i Patryk Gondek.

W nowej edycji Wojewódzkiego Pucharu Polski Znicz decyzją Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej musiał zagrać już w pierwszej rundzie, a mecze tej fazy zaplanowano na tydzień przed inauguracją sezonu ligowego. Nasz zespół trafił w losowaniu na IV-ligową Granicę Kętrzyn, z którą przed dwoma laty, walcząc o awans do finału WPP, był zmuszony rozstrzygnąć rywalizację dopiero w rzutach karnych.

Tym razem nie mecz nie miał takiej dramaturgii. Nasz zespół kontrolował boiskowe wydarzenia od pierwszej do ostatniej minuty. Świadczą o tym choćby cztery strzelone gole, a przy lepszej skuteczności naszych zawodników zwycięstwo mogło być o wiele bardziej okazałe. Po spotkaniu trener Ryszard Borkowski żałował niewykorzystanych sytuacji, ale był zadowolony z poziomu gry zespołu, który na tle niżej notowanego rywala pokazał wyższą kulturę taktyczną czy lepsze przygotowanie motoryczne.

Znicz od początku spotkania przejął inicjatywę i szybko zagroził bramce rywali. W 10. min Dawid Kalinowski dostał piłkę na wolne pole i wyszedł sam na sam z bramkarzem Granicy, ale zakończył akcję uderzeniem wprost w niego. Wynik w 20. min otworzył za to Marcin Fiedorowicz, który w swoim stylu przed strzałem minął z piłką przy nodze na niewielkim fragmencie boiska kilku rywali. Nasz zespół długo utrzymywał się przy piłce, często przenosił ciężar gry, czym zmusił rywali do popełnienia kolejnych błędów w defensywie. Na 2:0 podwyższył „Fiodor”, a tuż przed przerwą w strugach ulewy, która przyszła nad kętrzyński stadion, piłkę do siatki posłał Bartosz Giełażyn.

Druga połowa rozpoczęła się od okazji bramkowych po obu stronach boiska. Najpierw dobrej sytuacji nie wykorzystał „Gieła”, a po chwili gospodarze próbowali zaskoczyć nasz zespół z rzutu rożnego, ale Adam Radzikowski był na posterunku. Znicz z jeszcze większą łatwością dochodził do sytuacji, w których powinni paść gole. Bardzo dobre zawody rozgrywał jednak Mateusz Papliński, bramkarz Granicy, który kilkukrotnie ratował swój zespół. W 77. min pomogła mu poprzeczka, którą z dystansu ostemplował Łukasz Kuśnierz. W końcówce mierzonym strzałem z dystansu wynik ustanowił Patryk Gondek, zdobywając czwartą bramkę dla Znicza.

W sobotę byliśmy świadkami dwóch debiutów w pierwszej drużynie Znicza. Od początku meczu na środku obrony zagrał Jakub Mosakowski. Defensor jest wychowankiem Stomilu Olsztyn. W poprzednim sezonie grał w jego barwach w I lidze oraz był na wypożyczeniu w II-ligowych Błękitnych Stargard. Latem rozwiązał jednak kontrakt i jako wolny zawodnik został zawodnikiem Znicza. W końcówce meczu Bartosza Giełażyna zmienił Artur Zduńczyk, wychowanek klubu, grający na co dzień w drużynie juniorów prowadzonej przez Łukasza Świderskiego. Razem z nim w meczowej kadrze znalazł się bramkarz Jacek Szymański, ale 17-latek spędził cały mecz na ławce rezerwowych.

Teraz przed Zniczem inauguracja rozgrywek ligowych 2021/2022. W sobotę nasz zespół zagra na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi, beniaminkiem III ligi z województwa mazowieckiego. Pierwszy ligowy mecz na boisku w Białej Piskiej w sobotę 14 sierpnia. Rywalem będą Mamry Giżycko.

Granica Kętrzyn – Znicz Biała Piska 0:4 (0:3)

0:1, 0:2 – Fiedorowicz (20, 30), 0:3 – Giełażyn (41), 0:4 – Gondek (89)

ZNICZ: Radzikowski – Ołów (45 Romachów), Mosakowski, Kuśnierz, Denert (57 Trąbka), Fiedorowicz, Gondek, Furman, Kalinowski (63 Jambrzycki), Famulak, Giełażyn (87 Zduńczyk)