Szybko stracona bramka, a potem odrabianie strat za sprawą trafień Bartosza Giełażyn – scenariusz meczu z Polonią Iłowo mieliśmy już przećwiczony i po raz kolejny w tym sezonie zwyciężyliśmy 2:1.
Mecz z Polonią mogliśmy rozpocząć od naprawdę mocnego uderzenia, bo już w pierwszej minucie w pole karne rywali przedarł się Michał Grochowski i oddał strzał, ale trafił tylko w boczną siatkę. Nasz zespół od początku przejął inicjatywę, ale tak jak przed tygodniem w Ełku nie ustrzegł się błędu, po którym straciliśmy bramkę. W 14 min. Błażej Makar wybił piłkę wprost pod nogi rywala, a ten oddał strzał z około 20 metrów i dał gościom prowadzenie.
Na gola rywali szybko próbował główką odpowiedzieć Michał Grochowski, ale znakomitą interwencję zanotował bramkarz Polonii. Golkiper gości poradził sobie także z trudnym uderzeniem Dawida Pietkiewicza. Skapitulował dopiero po strzale Bartosza Giełażyna, który umieścił piłkę w siatce po ładnej akcji naszego zespołu. Uruchomiony na skrzydle Mateusz Romachów dośrodkował w pole karne, Michał Grochowski zgrał głową do „Gieły”, a ten dopełnił formalności.
W drugiej połowie przewaga naszego zespołu nie podlegała dyskusji, ale rywale sumiennie pracowali w defensywie i szukali swoich szans w kontrach. Jedyny gol padł dopiero w 77. minucie, a na listę strzelców ponownie wpisał się „Gieła”. Tym razem w pole karne dośrodkował z rzutu wolnego Kacper Sylwisty, a Bartosz znów umiejętnie uciekł pilnującym go rywalom i skierował piłkę do siatki głową.
Po stracie gola Polonia poszła odważnie do przodu i pod jej bramką zrobiło się więcej miejsca, ale mimo kilku dobrze zapowiadających się akcji nie udało nam się tego wykorzystać i podwyższyć prowadzenia. Piłkę meczową w 88 min. mieli za to goście. Po dobrej akcji lewą stroną i dośrodkowaniu w pole karne przed znakomitą szansą stanął rezerwowy Kacper Ciesielski. Jego uderzenie w środek bramki instynktownie odbił jednak Dominik Kąkolewski, dokładając swoją cegiełkę do kolejnego ligowego triumfu.
Znicz Biała Piska – Polonia Iłowo 2:1 (1:1)
0:1 – Kruszyński (14), 1:1, 2:1 – Giełażyn (34, 77)
ZNICZ: Kąkolewski – Makar, Porębski, Judzicki, Sylwisty, Romachów (65 Skyba), Tsishkin (65 Baginskij), Pietkiewicz (65 Ovsiannikov), Malinowskiy, Grochowski (46 Krzyś) Giełażyn