Kroczący w tym sezonie od zwycięstwa GKS Wikielec wygrał ze Zniczem aż 4:1. Nasz zespół doznał trzeciej ligowej porażki z rzędu i to najgorsza seria w tym sezonie.
W dwóch poprzednich meczach wyjazdowych w tej rundzie GKS strzelił tylko dwa gole, a w spotkaniu ze Zniczem dwa trafienia zanotował już w pierwszym kwadransie. Goście otworzyli wynik w 10. min, a na listę strzelców wpisał się Oskar Kordykiewicz. Napastnik GKS najpierw przegrał sytuację sam na sam z Dominikiem Kąkolewskim, ale odbitą do boku piłkę przejął Japończyk Kentaro Arai i wyłożył ją koledze do pustej bramki. Na 2:0 podwyższył Michał Jankowski, który pokonał naszego bramkarza strzałem głową po rożnym.
GKS cały czas prowadził grę i pod koniec pierwszej połowy dorzucił kolejne dwa trafienia. W 38. min goście przedarli się prawą stroną. Po dograniu w pole bramkowe Oskar Kordykiewicz trafił piłką w twarz ofiarnie interweniującego Dominika Kąkolewskiego, a dobitkę z najbliższej odległości wykorzystał Michał Żukowski. Chwilę po wznowieniu gry Kordykiewicz upadł w starciu z Jędrzejem Ponurko, arbiter podyktował jedenastkę, a gola zdobył Kentaro Arai.
Po nokaucie w pierwszej połowie nie pozostało nic innego, jak powalczyć o honorowe trafienie. Trener Przemysław Kołłątaj w przerwie dokonał trzech zmian. Mecz się wyrównał, a nasz zespół zaczął konstruować akcje na połowie rywali. W 55. min przed polem karnym faulowany był Mateusz Romachów, a dobrym uderzeniem z wolnego popisał się Jakub Mosakowski. Mimo starań nasz zespół nie zdobył więcej bramek i przegrał po raz trzeci z rzędu w lidze, a to najgorsza seria w tym sezonie.
Znicz Biała Piska – GKS Wikielec 1:4 (0:4)
0:1 – Kordykiewicz (10), 0:2 – Jankowski (15), 0:3 – Żukowski (38), 0:4 – Arai (42 karny), 1:4 – Mosakowski (55)
ZNICZ: Kąkolewski – Makar (46 Mosakowski), Trubnikov, Ponurko, Zozulia, Kucharski (46 Sylwisty), Tsishkin, Tunkiewicz (46 Krzyś), Skyba (60 Ryszkiewicz), Pietkiewicz, Romachów