Remisujemy z Polonią, więc i wilk syty, i owca cała

Po bramce gospodarzy na początku spotkania i szybkiej odpowiedzi Michała Grochowskiego zremisowaliśmy z Polonią Lidzbark Warmiński 1:1. Mimo podziału punktów udało nam się zachować prowadzenie w tabeli forBet IV ligi.

Niepokonana od blisko trzech lat na własnym boisku Polonia była kolejnym rywalem na starcie nowego sezonu. Nasz zespół pojechał do Lidzbarka Warmińskiego z kompletem zwycięstw i znów celował w całą pulę. Kibice zobaczyli otwarty mecz z wieloma sytuacjami podbramkowymi, który ostatecznie zakończył się remisem. Do odniesienia zwycięstwa nieco nam zabrakło, ale na porażkę też nie zasłużyliśmy, więc punkty wywalczony na trudnym terenie trzeba szanować.

Mecz rozpoczął się z wysokiego C, bo choć to nasz zespół od razu przejął inicjatywę, to wynik otworzyli gospodarze. Pierwszy ofensywny wypad Polonii zakończył się mocnym strzałem zawodnika gospodarzy i piękną paradą Dominika Kąkolewskiego. Miejscowi kontynuowali grę z narożnika boiska, nasz zespół wybił dośrodkowanie, ale Michał Grochowski stracił piłkę przed polem karnym i po ponownym dośrodkowaniu gola główką zdobył Wojciech Dziemidowicz.

Nasz zespół nie czekał długo z odrabianiem strat, bo remis był już po minucie. Na bramkę rywali środkiem boiska odważnie ruszył Nikita Tsishkin, zagrał do wbiegającego w pole karne Grochowskiego, a ten precyzyjnym strzałem przy prawy słupku wyrównał. Michał w sobotę obchodził 26. urodziny i sprawił sobie prezent w postaci gola. Jeszcze raz wszystkiego dobrego Michał!

Nasz zespół potrafił zamknąć rywali na ich połowie i starał się zagrażać bramce Jana Lechowida. Młody bramkarz gości poradził sobie jednak z groźnymi uderzeniami Mateusza Romachowa i Michałą Grochowskiego oraz strzałami Nikity Tsishkina i Nazara Malinowskiego z nieco większej odległości. Polonia była bardzo groźna w kontrach, ale pewnie bronił Dominik. W końcówce pierwszej połowy miejscowi trafili z bliska w poprzeczkę, po czym sędzia odesłał zespoły do szatni na przerwę.

Po zmianie stron zmienił się także obraz meczu. Teraz to gospodarze wzięli sprawy w swoje ręce, spychając nasz zespół do defensywy. Polonia nie miała jednak pomysłu na sforsowanie naszej szczelnej defensywy. Zasypywanie naszego pola karnego dośrodkowaniami nie przynosiło efektów. Ostatnią instancję stanowił z kolei Dominik, który w piątkowy wieczór rozegrał kolejny dobry mecz w tym sezonie.

Nasz zespół miał po przerwie piłkę meczową. Bokiem boiska przedarł się „Romek” i wrzucił piłkę wprost na głowę Krystiana Krzysia, który nabiegał w pole karne. Próba naszego rezerwowego napastnika minęła jednak minimalnie cel i „Krzysiu” wciąż nie otworzył jeszcze dorobku bramkowego w tym sezonie.

Polonia Lidzbark Warmiński – Znicz Biała Piska 1:1 (1:1)

1:0 – Dziemidowicz (11), 1:1 – Grochowski (12)

ZNICZ: Kąkolewski – Makar, Porębski, Judzicki (90 F. Ryszkiewicz), Sylwisty, Romachów, Tsishkin, Pietkiewicz (46 Bagijskij), Malinovskiy (59 Skyba), Grochowski (59 Krzyś), Giełażyn (59 Ovsiannikov)