Wyjazdowe spotkanie Znicza z GKS Wikielec było pierwszym w tym sezonie pojedynkiem zespołów, które dołączy do forBet IV ligi po degradacji w poprzednim sezonie. Gospodarze zwyciężyli 2:1, zdobywając oba gole z rzutów karnych.
Pierwszą jedenastkę arbiter podyktował tuż po rozpoczęciu gry. Japończyk Kentaro Arai uwolnił się spod opieki Kacpra Sylwistego przy wyrzucie z piłki autu, wszedł w pole karne i został tam zaatakowany przez naszego gracza, próbującego ratować sytuację. Zawodnik z Japonii sam wykorzystał rzut karny.
Znicz po stracie gola starał się przejąć inicjatywę. Bramką odpowiedział w 24. min po rzucie rożnym. Dawid Pietkiewicz pokonał bramkarza rywali bezpośrednim strzałem z narożnika boiska. Piłka skozłowała przed golkiperem GKS, odbiła się od niego i w statystykach gol został zapisany jako samobójczy.
Po raz drugi GKS objął prowadzenie w 72. min. Tym razem karnego wykorzystał Piotr Kacperek. Sędzia dopatrzyła się faulu Bohdana Kurtiaka, który interweniował wślizgiem, a rywal wykorzystał to do przewrócenia się tuż przed linią końcową boiska.
Znicz miał piłkę meczową na wagę remisu. W ostatniej akcji w bliska główkował Jędrzej Ponurko, ale golkiper gości dobrą interwencją odkupił swoje winy z pierwszej połowy. GKS po zwycięstwie nad Zniczem objął prowadzenie ligowej klasyfikacji.
GKS Wikielec — Znicz Biała Piska 2:1 (1:1)
1:0 — Kentaro (2 k), 1:1 — Rutkowski (24 sam.), 2:1 — Kacperek (72 k)