Najpierw straciliśmy Dominika Kąkolewskiego, który w 27. min dostał czerwoną kartkę, a potem trzy gole i ulegliśmy Concordii Elbląg. To pierwsza porażka pod wodzą trenera Przemysława Kołłątaja.
Goście przyjechali na mecz 12. kolejki bez trzech podstawowych graczy i od razu oddali piłkę naszemu zespołowi, ustawiając się w głębokiej defensywie. Szybko bramkarza Concordii sprawdził Nazar Malinovskiy, a po chwili niecelnie strzelał Bartosz Giełażyn. Mateusz Uzarek najlepszą interwencję zanotował w 18. min, gdy sparował na rożny mocny strzał Adriana Karankiewicza.
Pierwsza groźna akcja rywali zakończyła się wykluczeniem z gry Dominika Kąkolewskiego. Sędziowie uznali, że „Kąkol” zagrał ręką przed polem karnym w sytuacji sam na sam z Aleksem Łęckim. Pod nieobecność Krystiana Burzyńskiego rezerwowym bramkarzem był Karol Bajno, który w tym sezonie grał tylko w B klasie w rezerwach.
Karol od razy po wejściu odbił mocny strzał z wolnego, ale Łęcki dobił piłkę, która trafiła jeszcze w poprzeczkę i goście prowadzili. Nasz zespół szybko ruszył do odrabiania strat i dalej nie brakowało kontrowersji. Najpierw była nieuznana bramka Tomka Porębskiego. Arbiter ocenił, że nasz kapitan zagrał ręką tuż przed oddaniem strzału. Potem w polu karnym przewracany był Giełażyn, ale tym razem gwizdek sędziego milczał. W odpowiedzi chwilę przed przerwą Drewek trafił w poprzeczkę.
Emocje w pierwej połowie sięgnęły zenitu. W drugiej nikt w naszej drużynie nie zamierzał załamywać rąk. Goście bronili się coraz głębiej, ale nie udało się stworzyć dobrych okazji strzeleckich. Były za to kontry rywali, które dały im gole w 60. i 77. min, które ostatecznie rozstrzygnęły mecz.
Znicz Biała Piska – Concordia Elbląg 0:3 (0:1)
0:1, 0:2 – Łęcki (32, 60), 0:3 – Kodz (77); czerwona kartka: Kąkolewski (27 Znicz)
ZNICZ: Kąkolewski – Serbul, Płoszkiewicz, Porębski, Karankiewicz (32 Bajno), Waszczyn (46 Konopka) Mroczkowski, Baginskij (78 Świderski), Malinovskiy, Krzyś (65 Kuciński), Giełażyn